- Eee panie ja nie chciałem - tłumaczył się Severus
- nie chciałeś wyciągnąć różdżki wycelować i rzucić zaklęcia - rzekł Tom Riddle już mniej spokojnym tonem
- nie panie ależ skąd- Severus nadal szedł w zaparte
- Helgo!!!!!- krzyknął Tom
- Tak-zapytała Helga
- ukarz odpowiednio Severusa - nakazał Riddle
- zaraz Akacio miecz Akacio Puchar Akacio Diadem !- krzyknęła
Helga
- niech w moc tego kielicha eliksir zacznie działać niech w moc jej horkróksów uzdrowi do działań niech ten kto ją skrzywdził zasłuży na karę niech Crucio z całej mocy dostanie w Diademie Roweny tajemnica się skrywa w jednym z kamieni eliksir księżyca a w tym elikiżę moc wielka jest uzdrowi księżniczkę i zacznie piec piec będzie do czasu gdy minie doba dekazu następnego razu nie będzie w razu bo stanie się nie śmiertelna od razu po matce dar władania wodą po ojcu dar szybkiego potoku wilą jest nie będę przeczyć także banshee i córką Roweny czar niech zacznie swoją mękę niech zmarchwysta córka Roweny niech jej dusza będzie prawa niech jej wygląd będzie słodki niech pojawi się w śród progich niech ten czar w płynie do pucharu mego niech wypije z niego cziec!
w tym momencie Tom uniósł w górę miecz i stało się coś strasznego obudziłaś się w dziwnym pokoju w dziwnym domu
okazało się że ktoś użył za ciebie zmieniacza czasu ale okazało
się że jest rozbity
- Nie!!!!!! -krzyknęłam i się rozpłakałam
nagle na strych wbiegł jakiś chłopak { strych bo tam się obudziłaś}
- jak się nazywasz i c tu robisz - rzekł chłopak
- jestem Kosem i jacyś ludzie mnie tu zamknęli ...- mówiłam płacząc
- jestem Harry czekaj ty masz
miecz Godryka Gryffindora i Diadem Roweny, Amulet Salazara i Kielich Helgi?- zapytał chłopak
- zegnaj Harry pozdrów innych że widziałeś córkę założycieli Hogwartu Godryka Gryffindora i Roweny Rawenclaw zegnaj - to mówiąc wbiłam sobie miecz w brzuch
jak masz na imię to Fleur a nazwisko Gryffindor
choć jedziesz ze mną do znajomych
na miejscu
puk puk puk
- witaj Harry jak ja się za tobą stęskniłam - mówiła pani Molly
- A ta piękna dama to kto Harry?- spytała Molly
- To jest Fleur córka Roweny i Godryka mam do pani małą proźbę- rzekł Harry
- Tak kochany- spytała Molly
- mogła by pani opatszeć jej ranę na brzuchu?- zapytał Harry
- Matko Boska Fleur co ty sobie zrobiłaś - mówiła gospodyni
- zapomniałam że mam 4 horkruksy i próbowałam się zabić- rzeklam
- Ron, Hermiona, George, Fred, Bill, Charli, Percy, Artur mamy gości - krzyczała pani molly
zobaczyli ciebie i
- kto to jest- zapytała Hermiona
- Kim ona jest- wtrącił się Ron
- Ale on - zaczął George
- a ładna- skończył Fred
- co tu się dzieje - powiedział Percy, Bill i Charly
- Skąd ona tu się wzięła - zakończył pan Arthur
- To jest Fleur, ktoś zamknął ją na strychu u mnie w domu - powiedział Harry
- A nazwisko? - zapytali chórem
- Moją matką jest Rowena Rawenclaw a ojcem Godryk Gryffindor
przybyłam z przeszłości ale nie chce tam wracać bo zabili mi matkę i ojca ... Miecz Godryka, Diadem Roweny, Amulet Salazara i Puchar Helgi to moje horkruksy u Harrego zapomniałam o nich i wbiłam sobie miecz w brzuch po za tym znacie Severusa Snape'a?-
powiedziałam
- tak on uczy eliksirów w Hogwarcie Pani- rzekła Hermiona
- jaka pani a po za tym to on zabił mi rodziców -
co
cdn